Każdy z nas – wcześniej czy później – odczuwa fazą plateau, czyli moment w nauce języka obcego, kiedy mimo naszych usilnych starań, czujemy, że tkwimy w tym samym miejscu. Szybko tracimy motywację, dotychczasową radość z uczenia się nowych rzeczy zastępuje bezczynność, a w głowie niepotrzebnie rodzi się myśl, iż brak nam talentu… Jak sobie radzić z etapem zastoju w nauce? Oto kilka wskazówek, które pomogą Ci uporać się z tym problemem.
Wóz albo przewóz
Zacznij od planowania i notowania postępów. Każdą aktywność językową zapisuj w kalendarzu; skrupulatne zliczanie godzin i zagadnień, które udało Ci się przyswoić w danym tygodniu czy miesiącu da Ci wgląd w to, ile czasu faktycznie przeznaczasz na aktywną naukę angielskiego. Będę brutalnie szczery – jeśli nie jesteś w stanie wygospodarować 15-20 minut na codzienny kontakt z językiem, najprawdopodobniej faza wypalenia szybko się pogłębi, a Ty nigdy nie przebijesz się przez szklany sufit. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w tym wpisie.
Przełam rutynę
Wzbogać proces językowy o zupełnie nowe materiały, np. podcasty, seriale, powtarzanie zdań na głos, fiszki, aplikacje wspomagające naukę słownictwa (Quizlet, Memrise, Anki, 6 Minute English) lub nasze interaktywne szkolenia internetowe na Anglokursy.pl. Jeśli Twoim priorytetem jest nauka biznesowego języka angielskiego, stawiaj przede wszystkim na trening leksykalny, który pozwoli Ci utrwalić pojęcia i wyrażenia niezbędne do skutecznej komunikacji biznesowej. Może Ci w tym pomóc mój e-book Kwadrans z Business English, dzięki któremu zyskać solidne podstawy do dalszego pogłębiania Business English, rozwiązując wciągające ćwiczenia, krzyżówki oraz łamigłówki. Kliknij baner, aby pobrać darmowy fragment e-booka.
Wystarczy chcieć
Wyjdź poza swoją strefę komfortu i staraj się jak najwięcej rozmawiać po angielsku – język to przede wszystkim komunikacja werbalna. Nie przejmuj się błędami, gdyż praca nad rozwojem językowym wymaga ciągłego próbowania, stosowania zdobytej wiedzy w praktyce i przełamywania wewnętrznego oporu przed mówieniem. Nic tak nie mobilizuje jak interakcja z drugim człowiekiem, zwłaszcza gdy możemy zabłysnąć w towarzystwie.
Zasada 5-10-5
Nigdy nie zaczynaj nauki od nowego materiału, lecz krótkiej powtórki. Często o tym zapominamy lub kompletnie nie jesteśmy tego świadomi. Z mojego doświadczenia wynika, że 5-minutowa powtórka z kilku ostatnich lekcji, 10-minutowy trening językowy z 5-minutową powtórką na zakończenie sesji, to optymalne rozwiązanie nawet dla najbardziej zabieganego człowieka w całym wszechświecie.
Spójrz na język z innej perspektywy
Łatwiej jest osiągnąć samozadowolenie, jeśli zdasz sobie sprawę z tego, że należy łączyć przyjemne z pożytecznym. Zawsze! Czytaj książki, artykuły, newslettery lub oglądaj filmy na YouTube, które z jednej strony pozwolą Ci pogłębić Twoje zainteresowania, a z drugiej zmotywują Cię do dalszego rozwoju zawodowego. Ja na przykład przeglądam dziś blogi kulinarne po hiszpańsku w nadziei, że znajdę idealny przepis na burrito. Właściwie to nie wiem dlaczego, skoro i tak jestem na diecie :-)
Warto na koniec przypomnieć sobie raz jeszcze cytat Marka Twaina, który zamieściłem jakiś czas temu na facebookowej tablicy – “The secret of getting ahead is getting started”. Daje do myślenia, nieprawdaż? Napisz proszę w komentarzu, czy zmagasz się właśnie ze zniechęceniem do nauki angielskiego. Doświadczyłeś kiedykolwiek efektu plateau? Jakie rozwiązanie sprawdziło się w Twoim przypadku?
U mnie sprawdziło się zapisanie na zajęcia do szkoły, na początku nie chciało mi się jeździć, ale skoro już opłaciłam kurs to to mnie motywowało, aż w końcu polubiłam naukę angielskiego i chodzenie na zajęcia sprawia mi dużo przyjemności. Uczę się, a przy okazji poznałam ciekawe osoby na kursie. :D